środa, 11 marca 2009

http://www.youtube.com/watch?v=0qTnkbcKyFg <-- dlaczemu ja tak nie potrafię ;)??

Ale o czymś innym chciałem sobie dzisiaj tu napisać - oglądałem kiedyś taki film o grupie młodych ludzi, którzy bardzo się lubili, co weekend razem ćpali i takie tam. Nawet już nie pamiętam tytułu ale była tam jedna scena która całkowicie odmieniła moje życie. Jeden z tych fajnych bohaterów "rozmawiał" przy barze z jakimś swoim "znajomym". Ten znajomy był nudny i nieciekawy (w zasadzie to od razu się z nim utożsamiłem ;) ). Rozmowa wyglądała tak:

- Cześć.
- Cześć.
- Świetna impreza.
- No.
(chwila znaczącej ciszy)
- Dobra to ja spadam do swoich, narazie.
- No ja też, narazie.

Stop - cofamy i teraz jak ta rozmowa by wyglądała gdyby obaj mówili to, co myślą. Dialog był mniej więcej taki:

- Cześć.
- Cześć.
- W zasadzie to nie wiem po co rozmawiamy bo przecież nie mamy o czym gadać.
- No masz rację...
- My się nawet w nie znamy...
- W sumie tak...
- I nawet nie mam ochoty Cię poznawać, wogóle to już patrząc na Ciebie wiem, ze byśmy się nie polubili.
- Racja...
- To narazie.
- Narazie.

I kurde zawsze... ZAWSZE... jak się rozmowa nie klei - co w moim przypadku zdarza się wyjątkowo często przypominam sobie tę scenę i kiedyś chyba się w końcu odważę i powiem co naprawdę myślę;).

A czemu o tym piszę... bo wczoraj tak było. Teraz to już nie to samo ale generalnie po spędzeniu kilku godzin w towarzystwie pojedynczego egzemplarza osoby płci przeciwnej odechciewa mi się kontaktów z tą płcią na dłuższy czas. Z jednej storny uświadamiam sobie, że ja nie mam szans na bycie z kimkolwiek normalnym a z drugiej strony jakoś tak wcale mi to wtedy nie przeszkadza bo sobie uświadamiam przy okazji, że jednak życie w moim własnym małym świecei jest nie idealne ale całkiem bezproblemowe i fajne. Ale potem jakieś tajniackie rejony mózgu przetważają to wszystko i stwierdzam że jednak fajnie by było kogoś mieć i takie tam. Blee nie lubie tego tematu. Ale programować też już mi sie nie chce a mózgownica podświadomie i w tle jakieś tam dane obrabia cały czas. Ciekawe co by się musialo stać, żeby obrabiala dane z inżynierii chemicznej a nie prowadziła nieudolne rozważania egzystencjalne;).

Brak komentarzy: